poniedziałek, 2 marca 2015

Rozdział 9

- Ten nowy tu idzie ! – pisnęła Susan.
- Ale ciacho… – westchnęła Rachel.
Przystojny szatyn o szarych oczach podszedł do nich i uśmiechnął się zniewalająco.
- Cześć, jestem David i niedawno tu przyjechałem.
- Cześć ! Ja jestem Rachel, a to moja przyjaciółka Susan.
- Miło mi. – powiedział z błyskiem w oku.
- Skąd jesteś ?
- Z New Jersey.
Nastała głucha cisza.
- CIĘCIE !
Rozległ się głośny dzwonek.
- Megan, teraz ty miałaś mówić !
- Wiem, zapomniałam tekstu, przepraszam.
- Ahh… idź sie go naucz a potem zaczynamy od nowa. PRZERWA !
Megan poszła do swojej garderoby ze smutną miną.
- Cześć, jestem Jo Taylor.
- Wiem. Jesteś świetna. – zaśmiał się. – Ja jestem Dak Zevon.
- Dzięki. – uśmiechnęła się. – Miło mi Cie poznać. Fajnie że będziesz grać w New Town High.
- Bardzo się ucieszyłem jak dostałem tę rolę. Wszyscy są tu tacy mili.
- Może z wyjątkiem producentki. – zaśmiała się Jo
- Racja. – powiedział Dak. – Może byśmy poszli do kina wieczorem ? Poznalibyśmy się lepiej.
- Ahh … tydzień temu rozstałam się z chłopakiem i jakoś nie mam ochoty na randki.
- Jasne, rozumiem. – usmiechnął się lekko zawiedziony.
Megan podeszła już do producentki mówiąc że już jest gotowa.
- Wszyscy na miejsca ! I … AKCJA !


                             *  *  *

- CO TO MA BYĆ ? – krzyknął Gustavo gdy zobaczył Kendalla z podkrązonymi oczami, roztrzepaną fryzurą i piżamą na sobie.
- Od tygodnia nie chce sie przebrać, nie myje zębów, prawie nic nie je i leży w łóżku.
- Dlaczego ? !
- Jo z nim zerwała…
- Czemu ?!
- Bo oskarżył ją o coś czego nie zrobiła a potem na jej oczach całował Jennifer.
- Świetnie ! Po prostu świetnie ! – Gustavo załamał ręce.
- Idźcie, pomóżcie mu sie przebrać i umyć zęby. I go uczeszcie ! – krzyknęła Kelly.
- Oni muszą nagrać piosenkę !!!
- Nie martw się, zaraz tu przyjdą i będą pięknie śpiewać.

15 minut później …

- To ma być piękny śpiew ? ! – Gustavo wyskoczył z fotela i zaczął krzyczeć.
- Ta piosenka jest o tym że się cieszą że chodzą z ślicznymi dziewczynami. Nie dziw się że Kendall … fałszuje i … i w ogóle.
- No to ma problem ! Jak jutro tego pięknie nie zaśpiewa to koniec basenu dla WSZYSTKICH ! Na MIESIĄC !
- Nieee ! – rozległ się jęk zawodu chłopców.
- Jutro o 14.00 macie mi tu wszyscy świetnie zaśpiewać ! Wynocha !


                             *  *  *

Jo i Camille weszły do sklepu i zaczęły przeglądać sukienki.
- Uuuu, a co myślisz o tej ? – Camille pokazała przyjaciółce pomarańczową sukienkę w arbuzy.
- Nie idziesz na koktajl tylko na bal. – zaczęła się śmiać.
- No dobra. – odłożyła sukienkę. – A ta ?
Pokazała jej długą granatową śliczną sukienkę bez ramiączek.
- Ohh … jest prześliczna ! A ta Ci się podoba ? – zapytała Jo pokazując za kolana fioletową sukienkę na cienkich ramiączkach, z postrzępionym dołem i czarną kokardą pod biustem.
- Boska ! Idziemy przymierzyć !
Camille wyglądała jak księżniczka z bajki. Ten kolor ślicznie do niej pasował.
Jo wyglądała ślicznie i uroczo.
- Teraz idziemy po buty, torebkę i dodatki ! – powiedziała blondynka z uśmiechem.
- A potem po chłopców ! To znaczy …
- Ty idziesz po chłopaka. Ja idę sama… mam nadzieję że będziesz się dobrze bawić z Loganem.
- Ja też … bal już za tydzień. – zaśmiała się. – Może pójdziesz z kimś innym …
- Nie. – przerwała jej Jo. – Wolę iść sama.
Dziewczyny długo jeszcze chodziły po sklepach zanim wszystko kupiły. Już nie mogły się doczekać balu.


                             *  *  *

                               
Następnego dnia chłopcy przyszli do studia z umytym i dobrze ubranym Kendallem.
- No, widzę że już wszystko z nim w porządku ? – zapytał Gustavo.
- Chyba taak. – powiedział James.
- Czyli możemy nagrywać ?
- Właściwie to nie możemy. – tu do rozmowy wtrąciła się Kelly.
- Jak to nie ? !
- Gryffin karze nam dać chłopakom więcej czasu wolnego. No wiesz …
żeby się przygotowali przed balem. Muszą pięknie zaśpiewać.
- Mamy śpiewać na balu ? – wszystkie spojrzenia spoczęły na Kendallu
który od dawna w ogóle nic nie mówił.
- Yyy … no tak… Carlos miał wam przekazać.
- Sorki. – odrzekł Carlos z przepraszającym uśmiechem.
- Zaśpiewacie nowy kawałek Worldwide.
- Ah.. no dobra. No to narka ! – powiedział James i szybko pobiegł na basen.
- No to ja idę do muzeum. – odrzekł Logan i już go nie było.
- Ja pójdę się zobaczyć z Tiną ! – Carlos pobiegł w stronę drzwi,
a w połowie drogi się potknął.
- Ahh, Kendall, weź się w garść. Wiem że Jo była dla Ciebie ważna.
Ale nie możesz żyć przeszłością. Wyjdź gdzieś z Katy albo z Jamesem.
Cały dzień nie może przesiedzieć nad basenem. – powiedziała Kelly.
- Masz racje … no to spadam.
Gdy Kendall poszedł Gustavo stwierdził że pójdzie do jakiegoś klubu na impreze.
Kelly natomiast poszła na randkę z Lukiem, którego poznała na profilu randkowym.



PS: Mogą występować drobne błędy ... następny rozdział za tydzień..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz