czwartek, 2 kwietnia 2015

Rozdział 15


Nastąpił wieczór. James ubrany w stylu „Elegancko-Sexi Przystojniak”
już zamierzał wyjść na randke, lecz Kendall zatrzymał go przed drzwiami.
- Dasz radę bez wzroku dojść do restauracji w PalmWoods?- spytał go Kendall.
- Dam radę. Co to za filozofia?
Wystarczy mi dotyk przedmiotów znajdujących się na mojej drodze aby dojść do restauracji.
- odpowiedział James.- Ok. Jak chcesz. Życze Ci miłego wieczoru.- Dzięki stary!
- i ruszył James do drzwi po drodze zdeptując makietę „Mini PalmWoods” Logana.
- Hej!- odrzekł wściekły Logan, ale było już za późno na dorwanie James’a,
bo ten wsiadł już do windy.- Tsa jasne. Da radę.- powiedział sarkastycznym głosem Kendall.
Przy recepcji czekała już na James’a dziewczyna z którą się umówił, a miała ona ma na imię Natasha.
 Gdy tylko zauważyła James’a podeszła do niego. Chwyciła go za ręke i powiedziała:
- To ja. Mam na imię Natasha. A ty James tak.?- Tak. Natasha..hmmm..
Niespotykane jakże piękne imię.- powiedział James.
Natasha na to tylko zachichotała cicho i poszli razem do restauracji w PalmWoods.
Tymczasem Carlos grał na konsoli, lecz czuł że coś jest nie tak.
W końcu po długich namysłach skapnął się, że brakuje jego kumpla James’a.
- Kendall!-wołał Carlos- Gdzie jest James?
- James umówił się z jakąś nową w PalmWoods.
- Nową? Hmm…-pomyślał Carlos- OMG!- krzyknął Carlos
- Idę ratować James’a!- po tych słowach Carlos jak najszybciej popędził do drzwi.
- Że co?- spytał Kendall zatrzymując go.- Ty nie widziałeś tej nowej?- Yyy nie.
- odrzekł Kendall.- To ciesz się, że nie widziałeś. To jakaś masakra z niej.
Gdyby James ją widział, a nie tylko słyszał to brzydził się by jej nawet kijem dotknąć.
To będzie jego najgorsza randka życia!- Carlos nie przejmuj się.
Nie tylko wygląd się liczy.- powiedział Kendall.- Tak się składa, że dla James’a wygląd się liczy.
- Fakt. Dla niego liczy się wygląd, ale zostań tu. Nie wtrącaj się w randkę.
Ja zagram z tobą na konsoli.-zaproponował Kendall.
- Ok. No to chodź.-odpowiedział ucieszony Carlos.
Minęły może jakieś 3 godziny, a James i Natasha nadal świetnie się dogadywali na randce.
Okazało się, że mają tyle wspólnych tematów, ze nawet co poniektóre pary,
 mogłby im tego pozazdrościć. Po prostu bajka. Pasowali do siebie idealnie.
Gdy skończyła się randka. Natasha odprowadziła James’a do jego pokoju,
aby ten nie musiał sam wracać.- Dziękuje ci.
To był najlepszy wieczór jaki mogłam sobie kiedykolwiek sobie wymarzyć.
- powiedziała te słowa z uśmiechem na twarzy.- To ja ci dziękuje.
Bawiłem się jak nigdy dotąd.Żegnając James’a Natasha pocałowała go w policzek
i odeszła do swego pokoju.James cały uradowany i zakochany wszedł do pokoju.
Tam czekał już na niego
Carlos, który odrazu spytał go w drzwiach;
- I jak było?- Wspaniale, Cudownie, Doskonale, Wyjątkowo.
Mógłbym wymieniać tych przymiotników więcej, ale tego nie da się opisać zwykłymi słowami.Ahhhh..
Zakochałem się.- powiedział to James z takim entuzjazmem jakim tylko potrafił wydobyć z siebie.
- Jesteś tego pewny James?- spytał Carlos.- Tak! I to bardzo pewny.
A czemuż to pytasz?- Ponieważ ta twoja koleżanka jest..
- tu wtrącił się Kendall aby Carlos nie zepsuł uczucia James’a.
-…Carlos chciał powiedzieć,
że ta twoja koleżanka pewnie jest bardzo niezwykła i urocza jeżeli ci się aż tak spodobała.
- powiedział to Kendall zaciskając zęby dając do zrozumienia Carlosowi,
żeby nigdy nie wspominał o wyglądzie Natashy.- Taaak. To właśnie chciałem powiedzieć.
- odrzekł Carlos nie pewnym głosem.- No ok. Ide wziąść prysznic.
- i odszedł James do łazienki, nucąc w drodze piosenkę „Boyfriend”.
Kiedy James już zamknął się w łazience Kendall powiedział:
- O mały włos! A ty!- spojrzał na Carlosa- Następnym razem uważaj co mówisz.
- Ale jak odzyska wzrok to juz nie będzie tak pięknie jak to on sobie wyobraża.
Tu się wtrącił Logan, który calą sytuację słyszał gdy czytał książkę na kanapie:
- Słuchajcie wasza rozmowa jest bez sensu.
Przecież James jak jest tak mocno w niej zakochany to wygląd nie ma tu nic do tego.
Miłość wygra, a nie wygląd. A z reszta tak między nami widziałem ją i… uuu nie będe się wypowiadać.
Moglaby dziewczyna o siebie zadbać, ale nieważne.
Jestem przekonany, że między James’em i Natash’ą nic się nie popsuje gdy on ją ujrzy.
- No mam nadzieję, że zachowa się jak dorosły facet w dniu ujrzenia jej wyglądu.
- odpowiedział Kendall.
Po rozmowie chłopcy zjedli kolacje i udali się do łóżek.
- Jestem najszczęśliwszą osobą na świecie- stwierdził James i z uśmiechem na twarzy.

PS:Nie  wiem kiedy dodam kolejny rozdział ale już niedługo... Przepraszam za drobne błędy ortograficzne.. :)))  Życzę wszystkim wesołych Świąt wielkanocnych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz